Boski poranek…
“Była sobie biedronka, która bardzo chciała być sławna. Całymi dniami myślała o tym, jak mogłaby osiągnąć swój cel…” co ta metafora oznacza dla przedsiębiorców?
“Była sobie biedronka, która bardzo chciała być sławna. Całymi dniami myślała o tym, jak mogłaby osiągnąć swój cel…” co ta metafora oznacza dla przedsiębiorców?
Jacy jesteśmy my – przedsiębiorcy, na zewnątrz? Co widzą inni? Ludzi silnych, zdeterminowanych i aktywnych. Walczących z kolejnymi plagami egipskimi. Nawet jeśli opowiadamy o swoich potknięciach, to żeby uwypuklić to, jak przekuliśmy je na sukces. O trudach mówimy, żeby pokazać, że je pokonaliśmy. Szukamy rozwiązań. Uczymy się nowych rzeczy. Jesteśmy proaktywni i walczymy o życie na własnych zasadach.
Zdarza Ci się w ogóle bawić? Szczególnie ostatnio? A może tylko pracujesz, ogarniasz, organizujesz, zabezpieczasz, gotujesz, wnioskujesz i zarządzasz kryzysem? (ufff… dużo tego…) Jeśli w Twoim życiu brakuje zabawy, to KONIECZNIE przeczytaj ten tekst…
Czy znasz to uczucie, kiedy usilnie skupiasz się na szukaniu rozwiązań, ale jednocześnie widzisz, że to nie przynosi żadnego efektu? Wkurzające, prawda?
Adrenalinowym czy dopaminowym? Zadaję Ci pytanie o to, co najczęściej mobilizuje Cię do działania. Stres czy decyzja?
Czy w prowadzeniu biznesu jest miejsce na doświadczanie emocji? Jak sobie z nimi radzić, żeby nie prowadziły na manowce?
Prowadzenie własnej firmy związane jest z różnymi obawami. Że ZUS wzrośnie, że trzeba zarobić na wynagrodzenia, że klienci nie kupią… Po co nam ten strach?
W modzie jest efektywność, skuteczność, wyzwania, asertywność i parcie do przodu niczym rakieta. Czy w tym świecie przedsiębiorca ma prawo być smutny?
Przedsiębiorcy w swoich biznesach najczęściej doświadczają emocji… skrajnych. Ale czy autentyczny? Czy może męczą ich emocje pasożyty?
Złość jest sygnałem, że Twoje granice zostały przekroczone. Że dzieje się coś, co Tobie szkodzi. To dość ważna informacja, nie sądzisz?